Mała łazienka to niemal standard w większości polskich mieszkań i teoretycznie jej urządzenie nie powinno nastręczać trudności. Nic bardziej mylnego. W końcu, na tych zaledwie kilku m2 trzeba jakoś połączyć kilka funkcji – wc, część kąpielową, pralnię, a nawet suszarnię. Przy czym oczywiście ma być funkcjonalnie, ergonomicznie i pięknie, a dla niektórych jeszcze koniecznie dodatkowo także modnie. I choć to nie lada wyzwanie, to nawet na tak ograniczonej przestrzeni można wyczarować oryginalne i wspaniałe .


Mała łazienka to niemal standard w większości polskich mieszkań i teoretycznie jej urządzenie nie powinno nastręczać trudności. Nic bardziej mylnego. W końcu, na tych zaledwie kilku m2 trzeba jakoś połączyć kilka funkcji – wc, część kąpielową, pralnię, a nawet suszarnię. Przy czym oczywiście ma być funkcjonalnie, ergonomicznie i pięknie, a dla niektórych jeszcze koniecznie dodatkowo także modnie. I choć to nie lada wyzwanie, to nawet na tak ograniczonej przestrzeni można wyczarować oryginalne i wspaniałe .

Bardzo często pytacie mnie jak wyglądają malowane płytki w mojej łazience po jakimś czasie użytkowania, czy warto malować płytki, czy jestem zadowolona z efektu itd. Pytania niezwykle istotne, gdy akurat wahacie się czy zabierać się do takiej formy remontu łazienki i kalkulujecie jego plusy i minusy. A że to przecież już nie moja pierwsza taka akcja renowacja płytek łazienkowych, to coś tam chyba wiem na ten temat ;) Postanowiłam więc zebrać wszystkie moje uwagi .

Nie wiem jak Wy, ale ja lubię tablice korkowe. Dla mnie to idealne miejsce do „pracowych” notatek, przypominajek i różnych motywatorów. Niby telefon z kalendarzem i organizerem jest zawsze pod ręką, ale ja chyba jestem trochę takim oldschoolem, który woli mieć najważniejsze informacje na „oku” w dosłownym znaczeniu ;) Oprócz swoich zalet, tablice korkowe mają jednak jak dla mnie jedną poważną wadę. Jaką? Kolor i fakturę ;) W efekcie nie zawsze pasują do .

Oj długo kazałam Wam na siebie czekać z kolejnym wpisem na blogu ;) ale jak już w końcu wróciłam, to od razu z tematem dużego kalibru ;) wszakże REMONT ŁAZIENKI to nie byle co, zwłaszcza wykonany samodzielnie :D na dodatek ekonomiczny, w miarę szybki i bez totalnej demolki ;) ale od początku… Historia pewnej łazienki Kiedy kilka lat temu kupowaliśmy nasze mieszkanie na rynku wtórnym, wiedzieliśmy, że wiele rzeczy będzie wymagać zmiany, m.in. „cudowna” .

Jestem jedną z tych osób, której w Polsce brakuje wyprzedaży garażowych czy pchlich targów, gdzie to można znaleźć mydło i powidło, ale i niesamowite skarby do domu. Dlatego czasem w ich poszukiwaniu zaglądam do second handów, bo i one potrafią mieć prawdziwe perełki. W ten właśnie sposób natknęłam się na tę uroczą mini komódkę <3 Była dość mocno dotknięta zębem czasu i chyba tylko z tego powodu nikt jej przede mną nie kupił ;) Tymczasem .
Koniec października to dla jednych czas zadumy, dla drugich Halloweenowe szaleństwo. Są i tacy, dla których jedno nie wyklucza drugiego i do takich osób ja się właśnie zaliczam. Zwłaszcza, że dzieci (choć nie tylko ;) ) uwielbiają wszelkiego rodzaju „straszne” przebieranki, dekoracje, zabawy itd. W tym roku powstało w naszym domu kilka gadżetów za grosze, które postanowiłam Wam pokazać. W rolę mojej pomocnicy wcieliła się Młoda, więc o zdjęciach w trakcie pracy mogłam zapomnieć. .

Ależ dawno mnie tu nie było…Już pajęczyny musiałam uprzątnąć, a jeszcze chwila i blog zarósłby wiciokrzew ;) I bynajmniej nie z braku weny tu nie zaglądałam, a zwyczajnie i po ludzku moja doba ciut za krótka jakoś ;) Zleceń ogrom (i cudnie :) ), do tego wakacje (większa niż w pozostałych porach roku chęć przebywania na świeżym powietrzu), a i moja cielesna obudowa czasem potrzebuje większej dozy odpoczynku ;) No dobra, koniec już .

Dzień Dziecka to nie tylko czas na obsypanie ukochanych pociech prezentami (choć bez tego się nie obędzie ;) ), ale także piękne wspomnienia z dzieciństwa. Uwielbiam wracać pamięcią do czasów kiedy sama byłam dzieckiem, kiedy wszystko było takie inne niż teraz, kiedy robiłam masę głupotek, a i mówiłam tyyllleee, że cała rodzinka nazywała mnie Hanką Bielicką ;) Żałuję tylko, że nie wszystko pamiętam i dlatego właśnie postanowiłam zbierać wszystkie anegdotki moich córek. Dzieci .

Jeśli ktoś z Was śledzi mój fanpage, zapewne wie, że od ubiegłego tygodnia mam w pracy pomocnika ;) W rolę przymusowej asystentki wcieliła się moja Młoda, którą zmogła choroba. Nie zdziwi więc zapewne nikogo, że kolejne DIY po prostu musiało powstać z myślą o niej i zresztą przy jej aktywnym udziale (proszę wybaczyć palce dzidzi na zdjęciu ;) ). Do wspólnej zabawy natchnęła nas pewna kreatywna bajka, gdzie dzieci tworzyły SZKLANA KULĘ jako prezent .

W końcu…jestem z nowym pomysłem DIY i to nie byle jakim ;) Wiecie już zapewne, że lubię różnego rodzaju lampiony, świeczki, a w moim małym królestwie „rządzą” motywy marynistyczne. tym razem postanowiłam połączyć jedno z drugim i tak oto przy niemal zerowych kosztach powstała moja własna latarnia morska :) Potrzebne materiały: 3 różne pojemniki o lekko stożkowym kształcie, z których będzie można ułożyć ładną wieżę (u mnie był to pojemnik po śmietanie, serku i .

Metamorfozy mebli z Ikei pojawiają się w internecie jak grzyby po deszczu. Szczerze mówiąc, sama mam za sobą nie jedną :) Ale, ale… na lifting komody z Biedronki jeszcze nie udało mi się natknąć ;) Najwyższa pora więc to zmienić. Dlaczego akurat komoda z Biedronki? Długi czas szukałam konkretnego wymiaru komody do sypialni. Równocześnie nie chciałam inwestować w nią zbyt dużych pieniędzy. Wszak z góry wiedziałam, że natychmiast zmieni swój wygląd :D Aż tu .

Oj długo kazałam Wam na siebie czekać z kolejnym wpisem na blogu ;) ale jak już w końcu wróciłam, to od razu z tematem dużego kalibru ;) wszakże REMONT ŁAZIENKI to nie byle co, zwłaszcza wykonany samodzielnie :D na dodatek ekonomiczny, w miarę szybki i bez totalnej demolki ;) ale od początku… Historia pewnej łazienki Kiedy kilka lat temu kupowaliśmy nasze mieszkanie na rynku wtórnym, wiedzieliśmy, że wiele rzeczy będzie wymagać zmiany, m.in. „cudowna” .

Jestem jedną z tych osób, której w Polsce brakuje wyprzedaży garażowych czy pchlich targów, gdzie to można znaleźć mydło i powidło, ale i niesamowite skarby do domu. Dlatego czasem w ich poszukiwaniu zaglądam do second handów, bo i one potrafią mieć prawdziwe perełki. W ten właśnie sposób natknęłam się na tę uroczą mini komódkę <3 Była dość mocno dotknięta zębem czasu i chyba tylko z tego powodu nikt jej przede mną nie kupił ;) Tymczasem .

Po drobnych halloweenowych DIY nadchodzę z kolejną metamorfozą. Tym razem padło na drzwi wejściowe, których kolor dość mocno mnie drażnił (miodowe nie wiadomo co :p ). Niby niewidoczne z mieszkania (wszakże mamy podwójne drzwi), ale przy każdym wejścio-wyjściu cosik w oczy mnie kuło ;) A tymczasem wystarczyło kilka godzin i… drzwi stały się integralną częścią całości, dopasowały się do reszty naszego świata :) Drzwi są pokryte okleiną, dlatego zaczęłam od delikatnego przeszlifowania ich drobnym .

Nie wiem jak Wy, ale ja lubię meble z Ikei i mam ich w domu przynajmniej kilka. Bynajmniej nie dlatego, że są tanie (bo to akurat nie jest regułą ), ale ze względu na ich praktyczność, prostotę i bardzo ciekawe rozwiązania. Mimo ich wielu zalet, zdarza się jednak, że już w chwili zakupu mam wobec nich „niecne zamiary” ;) Biegnę z taką świeżynką do domu i od razu przechodzę do rzeczy ;) Oczywiście to nie .

Pora na wyznanie… Jestem chomikiem… Mój dom nie tonie bynajmniej w stercie śmieci i nie jest przeładowany gratami. Nie mam też problemów z pozbywaniem się bezużytecznych rzeczy. Nie mniej jednak, jestem chomikiem, bo przygarniam pod swoje skrzydła przedmioty, w których ujrzę potencjał do nadania im drugiego życia. W ten sposób do mojej piwnicy wprost z „wystawki” trafiły między innymi elementy drewnianej lampy podłogowej, by cierpliwie czekać na mój czas i przypływ weny twórczej .

Stał samotnie na jednej z ulic, ledwie trzymając się na nogach…Było jeszcze wcześnie, a tłumek poszukiwaczy „skarbów” gęstniał z minuty na minutę. Nikt jednak nie zwrócił na niego uwagi, ale moje oko od razu odkryło w nim potencjał…Uwielbiam takie przedmioty z duszą, które mają za sobą jakąś historię (nawet jeśli jej nie znam ;) ) I tak prosto z ulicznej wystawki trafił do mnie drewniany taboret (czy też stołek – jak kto woli) – podniszczony, z .

Boże Narodzenie, Dzień Babci i Dziadka, ich urodziny to jedne z wielu okazji kiedy szukamy prezentu dla Babci i Dziadka. Oczywiście najlepiej gdyby to było coś wyjątkowego i spersonalizowanego, a przy okazji nie zbierającego kurzu, tylko faktycznie praktycznego. Kiedy niemal 4 lata temu moje przekopywanie internet w poszukiwaniu takich cudeniek spełzło na niczym, postanowiłam stworzyć coś sama. A że obydwoje moich Rodziców potrzebuje wsparcia zapasowych oczu, zrodził się pomysł na oryginalne ETUI NA OKULARY. .

Szukacie niepowtarzalnego, pięknego i zarazem pamiątkowego prezentu na Święta dla Waszych bliskich, a może najważniejszych klientów Waszej firmy? BOMBKI ZE ZDJĘCIEM lub logo firmy sprawdzą się idealnie w tej roli. Dla kogo Bombka ze zdjęciem to piękna pamiątka narodzin dziecka, jego pierwszych Świąt, ale również każdych kolejnych Świąt w gronie rodziny. Możesz w ten sposób stworzyć unikatowy bożonarodzeniowy album familijny. Będzie to również wspaniały prezent dla najbliższych na Mikołajki czy Boże Narodzenie, choćby dla .

Spod moich rąk wyszły już setki kubków porcelanowych w różnych kształtach i rozmiarach, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. O ile dorośli z reguły szanują taki ręczny wytwór pracy i obchodzą się z nim jak z jajkiem, o tyle ciężko powiedzieć to samo o maluchach. Dlatego też nie raz, nie dwa dostawałam od Was pytania czy mam pomysł na jakieś inne kubki, nieco bardziej odporne na codzienne zmagania z rzeczywistością ;) Trochę potrwało zanim .

Zabawki powstałe na podstawie rysunków dzieci widzieliście zapewne nie jeden raz ;) Są nie tylko super niepowtarzalnymi „pluszakami”, ale też pięknymi pamiątkami dziecięcej twórczości. To jednak nie jedyny sposób, żeby zachować na dłuuugiee lata pierwsze bohomazy Waszych pociech, wszakże papier z czasem zblaknie ;) Jak zatem to zrobić? Wystarczy zamówić SKRZYNIĘ Z RYSUNKIEM DZIECKA :) Pudełka mogą być różnej wielkości, podobnie zresztą jak różne może być ich przeznaczenie. Sprawdzą się idealnie w roli przechowalni .

Porcelanowe kubki, kubeczki, kubaski….oj, maluję ich całą masę, na każdą okazję, na Wasze zamówienie i na własny użytek też się zdarza :D Z reguły goszczą na nich napisy, bo przecież zewsząd zalewają nas słowa. Muszę jednak przyznać, że co raz częściej sięgam do BAJKOWYCH inspiracji <3 A co ;) Stara, a taka dziecinna ;) Częściowo to Wasza sprawka, gdyż zasypujecie mnie co chwilę nowymi pomysłami w tej kwestii ;) Ale moje gwiazdy także mnie .

Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze marzyłam o śniadaniach w łóżku ;) <3 kiedy Ukochany budzi mnie zapachem świeżo parzonej kawy, ulubionej jajecznicy, tostów czy też gofrów z bitą śmietaną :D No ale przecież nie wystarczy znaleźć męża, które w weekend zrobi śniadanie ;) bez tacy /stolika trzeba i tak będzie dowlec się do kuchni tudzież jadalni ;) :D Nie jedną tacę w życiu widziałam, nie jedną też zrobiłam małe, duże, eleganckie, proste, .

Każdy związek/małżeństwo ma w swej historii chwile i miejsca, które są dla obojga niezwykle ważne…Pierwsze spotkanie…randka…zakochanie się…ślub…wspólne życie…dzieci… można wymieniać bez końca :) ;) A jakby zebrać te momenty i uwiecznić na zawsze na Waszej MAPIE MIŁOŚCI? Czym jest MAPA MIŁOŚCI? Należę do tych sentymentalnych ludzików, którzy uwielbiają różnego rodzaju pamiątki. Kiedy więc wieki temu natknęłam się w czeluściach internetu na ramkę z mapką i zaznaczonymi na niej miastami najważniejszymi w życiu pary, wiedziałam, .

Kiedy zbliżają się jakieś wyjątkowe Święta staram się Wam zawsze podsunąć kilka propozycji prezentów z mojej pracowni. Tak dzieje się i tym razem, bo przecież Dzień Mamy zbliża się wielkimi krokami. W tym roku co prawda nie udało mi się przygotować zbyt wielu propozycji dostępnych od ręki (sezon ślubny zawładnął mnie niemal bez reszty), ale może coś Was zainspiruje i zdążycie jeszcze złożyć zamówienie na prezent własnego pomysłu. Kubki/ filiżanki Kubki, kubeczki, kubaski…Tego nigdy .

Urodziny, imieniny, Dzień Kobiet, Dzień Mamy czy jakakolwiek inna okazja często narzuca nam zakup kwiatów czy to jako prezentu samego w sobie czy też tylko dodatku. To bezpieczny, neutralny wybór, trochę idący na łatwiznę (no chyba że ktoś kocha kwiaty). Nie każdy jednak lubi dawać lub dostawać kwiaty. Niektórzy wolą prezenty bardziej namacalne, praktyczne, pamiątkowe, sentymentalne. Chodzi o rzeczy, które obdarowanemu zostaną na dłużej niż kilka dni, które wzruszą i będą nie tylko piękne, .

Nie wiem ja Wy, ale ja lubię luty za… Walentynki :) niby to święto trąci kiczem i komercją, a jednak skradło moje serce „wieki temu”, już za dzieciaka (straszna ze mnie romantyczka ;) ). I nie chodzi o to, że na co dzień nie okazuję uczuć osobom, które kocham. Wręcz przeciwnie, po prostu ten jeden dzień w roku jest niezwykle wyjątkowy. Wtedy nawet nieśmiałe i skryte duszyczki otwierają swoje wnętrze i dają upust emocjom .

Nie samą pracownią i blogiem człowiek żyje, dlatego postanowiłam ostatnio wyjść do ludzi i ruszyć na spotkanie blogujących mam z Trójmiasta (choć i Koszalin i Warszawa miały swoje reprezentantki). Tym bardziej, że główny cel spotkania był bardzo szczytny – licytacja na rzecz Jasia Waleczne Serce. Muszę Wam przyznać, że to był mój pierwszy udział w takiej akcji i uważam go za bardzo udany. Poza tym, że poznałam wiele fajnych „babeczek”, to jeszcze bardzo miło spędziłam niedzielne przedpołudnie .

Już jakiś czas temu Dorota z Kobieta u steru nominowała mnie do Liebster Blog Award, za co jej serdecznie dziękuję :) W końcu nadeszła chwila, żeby odpowiedzieć na jej pytania. Jeśli jeszcze nie wiecie o co chodzi, to zapewne przyda się krótkie wyjaśnienie. Otóż Liebster Blog Award to akcja, która ma na celu popularyzację blogów (tych mniej znanych). Osoba nominowana odpowiada na 11 pytań zadanych jej przez nominującego blogera ( w ramach uznania za „dobrze wykonaną .

O tym, że kreatywność to moje drugie imię ( ;) ) już raczej wiecie. W naszej rodzinie nie jestem jednak jedyną osobą o artystycznych zapędach, wręcz przeciwnie – każdy z nas ma swojego konika w jakimś kierunku. Dziś padło na chwalenie się moim mężem i jego pasją. Ponoć prawdziwi mężczyźni zawsze mają w sobie coś z chłopca. W przypadku mojego męża przejawia się to m.in. w zamiłowaniu do gier, ale nie byle jakich, zwyczajnych .
Pojawił się w moim życiu zupełnie nieoczekiwanie…Nie zdawałam sobie sprawy, że już na zawsze zwiąże ze mną swój los, a na dodatek odmieni moje życie…Nie miałam wyjścia – musiałam się z nim oswoić … Kiedy w ciągu 1,5 miesiąca przytyłam 11kg tłumaczyłam to siedzącym trybem życia… Kiedy ból głowy wyciskał łzy z moich oczu zrzucałam to na migreny…Kiedy od pozytywnego humoru w sekundę przechodziłam do ataków złości i nerwów wydawało mi .

Boże Narodzenie, Dzień Babci i Dziadka, ich urodziny to jedne z wielu okazji kiedy szukamy prezentu dla Babci i Dziadka. Oczywiście najlepiej gdyby to było coś wyjątkowego i spersonalizowanego, a przy okazji nie zbierającego kurzu, tylko faktycznie praktycznego. Kiedy niemal 4 lata temu moje przekopywanie internet w poszukiwaniu takich cudeniek spełzło na niczym, postanowiłam stworzyć coś sama. A że obydwoje moich Rodziców potrzebuje wsparcia zapasowych oczu, zrodził się pomysł na oryginalne ETUI NA OKULARY. .

Szukacie niepowtarzalnego, pięknego i zarazem pamiątkowego prezentu na Święta dla Waszych bliskich, a może najważniejszych klientów Waszej firmy? BOMBKI ZE ZDJĘCIEM lub logo firmy sprawdzą się idealnie w tej roli. Dla kogo Bombka ze zdjęciem to piękna pamiątka narodzin dziecka, jego pierwszych Świąt, ale również każdych kolejnych Świąt w gronie rodziny. Możesz w ten sposób stworzyć unikatowy bożonarodzeniowy album familijny. Będzie to również wspaniały prezent dla najbliższych na Mikołajki czy Boże Narodzenie, choćby dla .

Początek roku szkolnego to nie tylko szał szkolnych zakupów. Wszak zanim zdążymy się obejrzeć, a tu już zbliża się wielkimi krokami Dzień Nauczyciela. Święto bardzo ważne, nie mniej jednak często spędzające sen z powiek rodzicom i uczniom. Wszak wszyscy chcieliby w tym dniu obdarzyć nauczycieli jakimś wyjątkowym, niebanalnym prezentem, który zapadnie na długo w ich pamięci. Takim upominkiem, stanowiącym nie tylko piękną pamiątkę, ale mającym również praktyczne zastosowanie jest m.in. ręcznie malowana, personalizowana .

Spod moich rąk wyszły już setki kubków porcelanowych w różnych kształtach i rozmiarach, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. O ile dorośli z reguły szanują taki ręczny wytwór pracy i obchodzą się z nim jak z jajkiem, o tyle ciężko powiedzieć to samo o maluchach. Dlatego też nie raz, nie dwa dostawałam od Was pytania czy mam pomysł na jakieś inne kubki, nieco bardziej odporne na codzienne zmagania z rzeczywistością ;) Trochę potrwało zanim .

Zabawki powstałe na podstawie rysunków dzieci widzieliście zapewne nie jeden raz ;) Są nie tylko super niepowtarzalnymi „pluszakami”, ale też pięknymi pamiątkami dziecięcej twórczości. To jednak nie jedyny sposób, żeby zachować na dłuuugiee lata pierwsze bohomazy Waszych pociech, wszakże papier z czasem zblaknie ;) Jak zatem to zrobić? Wystarczy zamówić SKRZYNIĘ Z RYSUNKIEM DZIECKA :) Pudełka mogą być różnej wielkości, podobnie zresztą jak różne może być ich przeznaczenie. Sprawdzą się idealnie w roli przechowalni .

Porcelanowe kubki, kubeczki, kubaski….oj, maluję ich całą masę, na każdą okazję, na Wasze zamówienie i na własny użytek też się zdarza :D Z reguły goszczą na nich napisy, bo przecież zewsząd zalewają nas słowa. Muszę jednak przyznać, że co raz częściej sięgam do BAJKOWYCH inspiracji <3 A co ;) Stara, a taka dziecinna ;) Częściowo to Wasza sprawka, gdyż zasypujecie mnie co chwilę nowymi pomysłami w tej kwestii ;) Ale moje gwiazdy także mnie .

Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze marzyłam o śniadaniach w łóżku ;) <3 kiedy Ukochany budzi mnie zapachem świeżo parzonej kawy, ulubionej jajecznicy, tostów czy też gofrów z bitą śmietaną :D No ale przecież nie wystarczy znaleźć męża, które w weekend zrobi śniadanie ;) bez tacy /stolika trzeba i tak będzie dowlec się do kuchni tudzież jadalni ;) :D Nie jedną tacę w życiu widziałam, nie jedną też zrobiłam małe, duże, eleganckie, proste, .

Każdy związek/małżeństwo ma w swej historii chwile i miejsca, które są dla obojga niezwykle ważne…Pierwsze spotkanie…randka…zakochanie się…ślub…wspólne życie…dzieci… można wymieniać bez końca :) ;) A jakby zebrać te momenty i uwiecznić na zawsze na Waszej MAPIE MIŁOŚCI? Czym jest MAPA MIŁOŚCI? Należę do tych sentymentalnych ludzików, którzy uwielbiają różnego rodzaju pamiątki. Kiedy więc wieki temu natknęłam się w czeluściach internetu na ramkę z mapką i zaznaczonymi na niej miastami najważniejszymi w życiu pary, wiedziałam, .

Styczeń od zawsze jest dla mnie nie tylko początkiem Nowego Roku, ale przede wszystkim jednym wielkim świętem naszych wspaniałych Babć i Dziadków <3 Oczywiście miłość i szacunek należą im się okrągłe 365 (a czasem i 366 ;) ) dni, ale w ten wyjątkowy czas warto sprawić im wyjątkową niespodziankę… taką, która wzruszy…zapadnie w sercu… będzie mogła im towarzyszyć każdego dnia… Prace nad Waszymi zamówieniami dla Babć i Dziadków trwają już od grudnia ;) :) .

Urodziny, imieniny, Dzień Kobiet, Dzień Mamy czy jakakolwiek inna okazja często narzuca nam zakup kwiatów czy to jako prezentu samego w sobie czy też tylko dodatku. To bezpieczny, neutralny wybór, trochę idący na łatwiznę (no chyba że ktoś kocha kwiaty). Nie każdy jednak lubi dawać lub dostawać kwiaty. Niektórzy wolą prezenty bardziej namacalne, praktyczne, pamiątkowe, sentymentalne. Chodzi o rzeczy, które obdarowanemu zostaną na dłużej niż kilka dni, które wzruszą i będą nie tylko piękne, .

Mała łazienka to niemal standard w większości polskich mieszkań i teoretycznie jej urządzenie nie powinno nastręczać trudności. Nic bardziej mylnego. W końcu, na tych zaledwie kilku m2 trzeba jakoś połączyć kilka funkcji – wc, część kąpielową, pralnię, a nawet suszarnię. Przy czym oczywiście ma być funkcjonalnie, ergonomicznie i pięknie, a dla niektórych jeszcze koniecznie dodatkowo także modnie. I choć to nie lada wyzwanie, to nawet na tak ograniczonej przestrzeni można wyczarować oryginalne i wspaniałe .

Bardzo często pytacie mnie jak wyglądają malowane płytki w mojej łazience po jakimś czasie użytkowania, czy warto malować płytki, czy jestem zadowolona z efektu itd. Pytania niezwykle istotne, gdy akurat wahacie się czy zabierać się do takiej formy remontu łazienki i kalkulujecie jego plusy i minusy. A że to przecież już nie moja pierwsza taka akcja renowacja płytek łazienkowych, to coś tam chyba wiem na ten temat ;) Postanowiłam więc zebrać wszystkie moje uwagi .

Oj długo kazałam Wam na siebie czekać z kolejnym wpisem na blogu ;) ale jak już w końcu wróciłam, to od razu z tematem dużego kalibru ;) wszakże REMONT ŁAZIENKI to nie byle co, zwłaszcza wykonany samodzielnie :D na dodatek ekonomiczny, w miarę szybki i bez totalnej demolki ;) ale od początku… Historia pewnej łazienki Kiedy kilka lat temu kupowaliśmy nasze mieszkanie na rynku wtórnym, wiedzieliśmy, że wiele rzeczy będzie wymagać zmiany, m.in. „cudowna” .

Jak każda kobieta uwielbiam świecidełka :D Młoda niestety też. Niestety, bo wszelkie łańcuszki, bransoletki czy koraliki chwilę po założeniu przeze mnie kończą na jej szyi (wariant optymistyczny) lub na ziemi w częściach w ramach testów wytrzymałościowych (wariant mniej optymistyczny ;) ) Nic więc dziwnego, że ograniczyłam noszenie biżuterii do jednej jedynej bransoletki i kolczyków na sztyfty. No ale jak żyć bez błyskotek, skoro przecież tak je lubię (nie bez przyczyny Marilyn Monroe śpiewa „Diamonds .

Nie lubię jesieni i już…no bo jak można lubić ziąb, przenikliwy wiatr, deszcz i brak słońca…nie lubię więc jesieni i nic na to nie poradzę, ale… uwielbiam kolory, które ze sobą niesie w swych pierwszych krokach. Te wszystkie odcienie żółci, pomarańczu, czerwieni mają w sobie tyle energii i ciepła…Cudo :) Kiedy więc trafiłam na butelkowe wyzwanie Szuflady nie mogłam się oprzeć, żeby stworzyć coś jesiennego. A że pomysł i wykonanie jest proste, podrzucam .
Za oknem co prawda piękne słoneczko, ale niestety kalendarza nie oszukamy. Nadeszła jesień, a wraz z nią spadek temperatur, silniejsze wiatry i co raz więcej szarości. Osobiście jako wieczny zmarźlak najchętniej przespałabym cały okres jesienno-zimowy. Skoro jednak do misia brunatnego tak mi daleko, to przynajmniej staram się znaleźć jakieś „paliwo” dla swojego optymizmu. A jest nim (i tu Was zaskoczę ;) ) – herbata! Rozgrzewające, smakowe, zielone, czerwone a może earl gray… Wybór gatunków .

Jeśli ktokolwiek z Was śledzi mój fanpage, zapewne dostrzegł subtelną przewagę tematyki ślubnej moich prac. A zaczęło się tak niewinnie od prezentu, który stworzyłam dla przyjaciół nieco ponad rok temu. Niezmienne jest jednak moje podejście i pytania, które stawiam sobie/klientowi planując realizację zamówienia. A mianowicie – jak zachwycić Młodą Parę, trafić do ich serca? Gdzie szukać ślubnych inspiracji do motywu przewodniego prezentu, by zapadł w pamięci nowożeńców na całe życie? Jak wybrać / stworzyć .

Po czym poznać dobrego szewca? Rzecz jasna – po braku obuwia ;) Zupełnie jakbym mówiła o sobie :D Na prywatne realizacje jakoś zawsze mało czasu. Są jednak sytuacje, które sprawiają, że wszystko inne schodzi na drugi plan. Ostatnio np. pierwsze skrzypce zagrała SKRZYNIA WSPOMNIEŃ dla mojej Niuni, która w niedzielę kończyła 2 latka. Wiele razy zabierałam się do tego „wykonu”. Czas nie był moim sprzymierzeńcem – to prawda. Ale i jakoś koncepcji brakło, a raczej .

Nie raz widziałam na różnych forach dla mam listy propozycji prezentów na narodziny, chrzest czy urodziny naszych najmłodszych. Wśród nich obok całej rzeszy podarunków sklepowych ociekających plastikiem lub skierowanych na rozsądne wykorzystanie, czasem zdarzają się także wyroby rękodzielnicze. Są to produkty z sentymentalną nutą, z duszą, a co za tym idzie w dzisiejszym biegu nie cieszące się zbyt dużą popularnością. A szkoda… Nie robię zabawek, nie szyję kocyków, poduszeczek, nie maluję obrazków .

Podróż życia dla niektórych zaczyna się w chwili wkroczenia w dorosłość, dla drugich w dniu podjęcia się pierwszej pracy i uniezależnienia od rodziców, dla innych zaś gdy mogą powiedzieć swojej drugiej połowie magiczne TAK… Taką parą jest m.in. Paulina i Szczepan, choć faktycznie wspólne podróże mieli za sobą już przed ślubem. Przemierzanie kolejnych zakątków świata to jednak zgoła inna wyprawa niż ta przez codzienność, wspólne radości i smutki, poranki i wieczory…Z pewnością delektowanie .

Pierwszy zestaw ślubny, jaki wyszedł spod moich łapek trafił niespełna rok temu do naszych przyjaciół. Motywem przewodnim był tandem, który widniał na zaproszeniach. Wtedy nawet nie przeczuwałam, że będzie to początek tak wspaniałej podróży przez różnorodność inspiracji i pomysłów na ślubne prezenty…że malując coś spersonalizowanego dla Was, stanę się mimowolnym uczestnikiem wyjątkowych historii każdej z par stającej na ślubnym kobiercu…że będę czuła taką radość z tego swego rodzaju „udziału” w tych pięknych chwilach… Moje .

Nie jestem i nie byłam fatalistką ani pesymistką. Zawsze dominował w mojej głowie optymizm. Nawet kiedy los stawiał na mej drodze różne przeszkody, starałam się uśmiechać i płynąć do przodu. Z nową odsłoną strony mojej pracowni i początkiem pisania bloga z prawdziwego zdarzenia było podobnie. Mój kolega japończyk (hashimoto) trochę pomieszał w moim zdrowiu i opóźnił z lekka (cóż znaczy te kilka miesięcy w skali całego życia ;) ) start NOWEGO. Nie ułatwiała tego .