O tym, że kreatywność to moje drugie imię ( ;) ) już raczej wiecie. W naszej rodzinie nie jestem jednak jedyną osobą o artystycznych zapędach, wręcz przeciwnie – każdy z nas ma swojego konika w jakimś kierunku. Dziś padło na chwalenie się moim mężem i jego pasją. Ponoć prawdziwi mężczyźni zawsze mają w sobie coś z chłopca. W przypadku mojego męża przejawia się to m.in. w zamiłowaniu do gier, ale nie byle jakich, zwyczajnych .
Monthly Archives: październik 2015

Jak każda kobieta uwielbiam świecidełka :D Młoda niestety też. Niestety, bo wszelkie łańcuszki, bransoletki czy koraliki chwilę po założeniu przeze mnie kończą na jej szyi (wariant optymistyczny) lub na ziemi w częściach w ramach testów wytrzymałościowych (wariant mniej optymistyczny ;) ) Nic więc dziwnego, że ograniczyłam noszenie biżuterii do jednej jedynej bransoletki i kolczyków na sztyfty. No ale jak żyć bez błyskotek, skoro przecież tak je lubię (nie bez przyczyny Marilyn Monroe śpiewa „Diamonds .

Nie lubię jesieni i już…no bo jak można lubić ziąb, przenikliwy wiatr, deszcz i brak słońca…nie lubię więc jesieni i nic na to nie poradzę, ale… uwielbiam kolory, które ze sobą niesie w swych pierwszych krokach. Te wszystkie odcienie żółci, pomarańczu, czerwieni mają w sobie tyle energii i ciepła…Cudo :) Kiedy więc trafiłam na butelkowe wyzwanie Szuflady nie mogłam się oprzeć, żeby stworzyć coś jesiennego. A że pomysł i wykonanie jest proste, podrzucam .
Za oknem co prawda piękne słoneczko, ale niestety kalendarza nie oszukamy. Nadeszła jesień, a wraz z nią spadek temperatur, silniejsze wiatry i co raz więcej szarości. Osobiście jako wieczny zmarźlak najchętniej przespałabym cały okres jesienno-zimowy. Skoro jednak do misia brunatnego tak mi daleko, to przynajmniej staram się znaleźć jakieś „paliwo” dla swojego optymizmu. A jest nim (i tu Was zaskoczę ;) ) – herbata! Rozgrzewające, smakowe, zielone, czerwone a może earl gray… Wybór gatunków .